Historia ma strukturę…
Historia ma strukturę fraktalną – te same schematy powtarzają się ciągle w nieco tylko zmienionych kształtach. Przekonał się o tym niedawno (z autentycznym jak można posłuchać zdumieniem) Jarosław Jakimowicz, który stał się jedną z pierwszych ofiar wkraczającej do Polski rewolucji antykulturowej: dzień przed rozpoczęciem kontraktu na serial zakomunikowano mu, że z powodu tego co powiedział kontrakt zostaje zerwany. Wykluczono go też z akcji charytatywnej dla dzieci.
W czasach komuny nie wolno było krytykować socjalizmu, jednostki niepokorne były represjonowane, naukowcy twierdzący że socjalizm nie jest najlepszym ustrojem na świecie przestawali być naukowcami, funkcjonowały siatki donosicieli, szpiegów i agentów. Mimo oficjalnej propagandy „wolności, szczęścia i dobrobytu” ludzie żyli pod butem totalitarnego terroru i oficjalnej cenzury.
Rewolucja antykulturowa to kolejna iteracja rewolucji marksistowskiej. Różni się zasadniczo metodami działania: jest kolorowa, radosna, postępowa, nikomu nie chce zrobić krzywdy, każdemu obiecuje równość, seks do woli i doczesną szczęśliwość wynikającą z emancypacji własnego „ja”. Ale jej cel i marksistowskie korzenie ideologiczne są identyczne.
W czasach antykultury nie wolno jest krytykować emancypacji lgbt, genderyzmu, multikulturalizmu (equality, diversity), seksualizacji kultury, niszczenia religii i narodowych tożsamości. Jednostki niepokorne są represjonowane: sportowcy tracą medale #pdk, aktorzy tracą kontrakty, funkcjonują opłacane przez system siatki trolli, które zalewają falą hejtu i niszczą psychicznie wszystkie jednostki przeciwne „postępowi”. Mimo oficjalnej propagandy „wolności, równości i tolerancji” ludzie żyją pod butem terroru politycznej poprawności.
Antykultura wchodzi właśnie do Polski. Przekonała się o tym Klepacka, przekonał się Jakimowicz, przekonuje się codziennie niszczony wizerunkowo Kościół Katolicki i ruchy skupione wokół idei narodowej. To rzeczywistość, w której wolność słowa możliwa jest wyłącznie w ramach politycznej poprawności – kto się wyłamie ten okrzyknięty zostaje faszystą, homofobem, ksenofobem, rasistą – ten „dyskryminuje”. A jeżeli dyskryminuje, to znaczy że szerzy nienawiść i należy go wykluczyć z kolorowego, radosnego, otwartego społeczeństwa: ląduje bez pracy, ze złamaną reputacją, z przyjaciółmi którzy się go wyrzekli, z bandą trolli, którzy niszczą go w sieci. Ludzie na Zachodzie już o tym wiedzą, również w Polsce właśnie zaczynamy się przekonywać jak to działa.
Obudźcie się ludzie, jutro może już być za późno.
#urojeniaprawakoidalne #ciekawostki #kultura #spoleczenstwo #4konserwy #bekazlewactwa #neuropa #lgbt