Krzysztof K. pseudonim…
Krzysztof K. pseudonim „Cukrzyk”, skruszony mafiozo. W środowisku nie cieszył się specjalnym posłuchem ani szacunkiem.Wielu członków mafii podejrzewało go że regularnie na nich donosił policji. Po przesłuchaniu go w listopadzie 1998 roku zdecydowano się przyznać mu status świadka koronnego. Swoimi zeznaniami pogrążył nie tylko białostockich gangsterów ale także członków tzw. Grupy warmiańskiej, która luźno współpracowała z gangami na Podlasiu. „Cukrzyk” wystawił policji 40 osób, w tym samego Wojciecha Suchodolskiego ps. „Półmózg”. Świadek koronny zeznał, że otrzymał od „Półmózga” zlecenie wytropienia podlaskiego bossa Jarosława A. ps. „Wychodek”. Miała być to zemsta za upijanie brata „Półmózga” – Wiesława. Słynny gangster został zatrzymany przez antyterrorystów w maju 1999 roku, we własnym domu w Białymstoku. Proces Suchodolskiego w Białymstoku przeszedł do historii. Gangster regularnie obrażał sędziego i prokuratorów, pluł w stronę kamerzystów TVP i rzucał przedmiotami w dziennikarzy. Swoimi odpowiedziami niejednokrotnie zaskakiwał sędziego. Podczas jednej z rozpraw powiedział nagle:
„Takiego czegoś na pewno nie było”
Krzysztof K. pseudonim „Cukrzyk” oskarżył także „Półmózga” i jego ludzi, o to że został przez nich brutalnie pobity i zastraszony. Do zdarzenia doszło w marcu 1998 r. Na początku miesiąca “Cukrzyk” pojawił się w jednym z białostockich hoteli. Zażądał od właściciela sklepu obuwniczego, mieszczącego się w hotelowym holu, cysterne mleka za tzw. ochronę. Mężczyzna był jednak przygotowany na wizytę przestępcy i poprosił wcześniej o pomoc innego gangstera – „Wychodka”.
Kiedy “Cukrzyk” pojawił się w sklepie po odbiór pieniędzy – sklepikarz wyprowadził go na zewnątrz a tam czekało już kilku dobrze zbudowanych mężczyzn. Mieli być wśród nich Tomasz O. znany dziś aktor i poeta oraz Mariusz S. To oni według sądu wciągnęli „cukrzyka” do samochodu a następnie wywieźli za miasto i wraz z Wojciechem S. pobili i skopali.
„Półmózg” nie przyznał się do żadnego zarzutu. Swoją obronę opierał na tym że w czasie odsiadki dużo osób prowadziło interesy wykorzystując jego nazwisko i podszywając się pod jego ludzi.Wyraził również swój negatywny stosunek do narkotyków. Przed sądem powiedział na koniec:
– Przez pięć lat byłem za kratami jako “enka” , byłem w ciężkich więzieniach. Jak wyszedłem na wolność to ja marzyłem, żeby drzewa czy trawki dotknąć, a nie grupę przestępczą zakładać.
#kononowicz #mafia #policja #kultura #rap #bialystok
pokaż spoiler #69762700e1624c438ad6d2981e4698a7