Żyjemy w erze atomu i…
Żyjemy w erze atomu i plastyku, cybernetyki i astronautyki, a literatura tkwi ciągle jeszcze w starych, zaśniedziałych formach. Chlubne próby młodych eksperymentatorów w nieznacznym tylko stopniu odświeżyły zatęchłą atmosferę. Dzięki doprowadzeniu składni do rozkładu, dzięki likwidacji konwencjonalnych form i wyzwoleniu się spod tyranii myśli, dzięki wreszcie odrzuceniu interpunkcji, awangarda literacka zdołała stworzyć olśniewające nowatorskie dzieła. Powstała antypowieść, antydramat, antypoezja. Ale ta nowa kadra ludzi piszących zatrzymała się, niestety, w połowie drogi. Zabrakło jej odwagi, aby cykl burzycielski doprowadzić do końca! Wszyscy oni nadal uginają się pod jarzmem liter, które mimo nawet największych wysiłków i starań układają się w słowa, a w najlepszym wypadku – w artykułowane dźwięki. Potrzebny tu jest raczej proces odwrotny. Należy ze względów antysemantycznych zachować znaki przestankowe, natomiast odrzucić wszelkie litery i w ten sposób stworzyć rzecz prawdziwie nowatorską: ANTYALFABET.
Dla przykładu przytaczam utwór poetycki napisany tą nową rewelacyjną metodą:
’!-?…”::-,’
…–!’),,”…?
„,-…(??),;”
!!!!!!!!…—:
???,(?—…
(-)(-),-…)”
;:-:-?!”!–
…-
!(„)!
Dopiero tak napisany wiersz nabiera właściwej i wstrząsającej wymowy. Staje się on wyrazem najgłębiej ukrytych przeżyć poety. Natomiast czytelnik może wypełnić go treścią odpowiadającą jego wyobraźni, potrzebom duchowym, upodobaniom estetycznym. Taka literatura, którą wskutek dokonanych przeobrażeń należałoby nazwać INTERPUNKTURĄ, stałaby się sztuką prawdziwie uniwersalną.
pokaż spoiler „Antyalfabet”, Jan Brzechwa
#gruparatowaniapoziomu #kultura #literatura #ksiazki #filozofia #poezja #trochesmiesznealeniejakosszczegolnie